Polacy polubili nowinki w finansach. Dowodem jest choćby sukces BLIK-a. Liczba płatności BLIK-iem przekroczyła liczbę płatności kartami – wskazywali uczestnicy dyskusji „Fintech – przyszłość, która nadeszła”. Te statystyki to ich zdaniem dowód, że fintechy zaczynają wygrywać z tradycyjną bankowością.
Panel „FinTech – przyszłość, która nadeszła” odbył się w ramach Forum Innowacji w Tarnowie.
Co to jest fintech? Uczestnicy dyskusji nieco się w tej sprawie różnili. Marek Bosak, dyrektor ds. komunikacji w Vivus Finance, uważa, że są to firmy z branży finansowej, których przewagą jest technologia. Do takich firm nie zaliczają się tradycyjne banki.
Zdaniem Izabeli Olszewskiej z Giełdy Papierów Wartościowych ta definicja nie wyczerpuje całości znaczenia. Dodaje, że są to także firmy technologiczne, które wytwarzają różnego rodzaju rozwiązania dla rynków finansowych.
Jak twierdzi Olszewska, na rynku kapitałowym rozwiązania te również znajdują szerokie zastosowanie. Np. 40 proc. zleceń na giełdzie składają komputery według przyjętych wcześniej algorytmów. Sztuczna inteligencja stosowana jest także przy gromadzeniu wszelkiego rodzaju informacji. – Giełda współpracuje z fintechami w sposób partnerski – zapewnia Izabela Olszewska.
Radosław Tadajewski z Czysta3.VC podał inny przykład – firmy, która przygotowała aplikację mobilną do rozliczania PIT. Dzięki niej można przygotować rozliczenie, które po zrobieniu mu zdjęcia aplikacja wysyła do Ministerstwa Finansów. Zrealizowanie pomysłu kosztowało ok. 400–500 tys. zł. Jak twierdzi Tadajewski, pod koniec roku z aplikacji mogło korzystać już nawet 250 tys. Polaków.
Marcin Zmaczyński z Aruba Cloud przestrzega, że wprowadzenie dyrektywy unijnej PSD2 jeszcze skomplikuje życie bankom. Jego zdaniem na to wyzwanie bardzo dobrze przygotowały się fintechy, w których nie ma tak wielu restrykcji i obostrzeń nadzoru finansowego jak w tradycyjnej bankowości.
Stąd choćby sukces rosyjskiego Revoluta, który zaczynał jako platforma wymiany walut bez prowizji, a dziś świadczy szeroko pojęte usługi bankowe. A Polacy polubili Revoluta i powierzyli mu pieniądze. – Polska jest drugim po Wielkiej Brytanii krajem, jeśli chodzi o liczbę klientów Revoluta – powiedział Zmaczyński.
Jakie są jeszcze zalety fintechu? Korzysta z chmury, zatem nie wymaga budowania infrastruktury bankowej. Chmura będzie też odgrywała coraz większą rolę w cyfryzacji sektora.
Czy Polska może stać się hubem dla fintechów? Według Marka Bosaka przegapiliśmy swoją szansę, a ta rewolucja przeniosła się na Litwę.
– Nasza sytuacja wygląda trochę tak, że jako kraj stoimy z boku i przyglądamy się tej rewolucji z pozycji widza – twierdzi Bosak. – Pytanie, gdzie popełniliśmy błąd. Centra fintechowe to bardzo atrakcyjny biznes, który mógł do nas trafić.
Rozmówcy podzielali zdanie, że wsparciem dla branży byłoby przyspieszenie zmian w polskim prawie.